Moje notki w większości dotyczą poboczy muzyki, która jest współcześnie uznawana i szanowana, choć kiedyś rzadko można ją było zaliczyć do main streamu. Ta notka taka nie jest. Wpadła mi w oko Delta Mekongu, kapela już nie pierwszej świeżości. Ale tytuły mi się spodobały. Trzydzieści sekund z każdego kawałka wystarczy, by wiedzieć, co jest do końca.
Dla pocieszenia: Black Sabbath w wykonaniu oryginalnego Black Sabbath:
Moje poprzednie notki:
Dzień Orkiestry ● Pociąg donikąd. Savoy Class ● Baby Lemonade ●Extreme: Black Sabbath nie nadawali się już do grania ● Krzak ● Wild Christmas ● Australijskie Boże Narodzenie ● You Can Dance ● State of Independence ● Taniec Duchów w Moskwie ● Bang Bang Cover Coverdale ● Heavy Heaven (and Hell) ● Chętni, chętni, chętni ● Orthodox ● Pisarzenie ● Rocznica Salonu24 (Waltz i Status Quo) ● Koszmarny sen agenta ● Eska 100 000 ● Psychokiller ● Panie Prezydencie (i wszyscy święci proletariusze) ● Help (Święto Google Inc.)!● Ostrożnie z tą siekierką ● Kawałki samolotu ● Viva Las Vegas ● Dziesięć lat PO ● Polowanie na Czerwony ●Wieje piaskiem ● 15:10 do Yumy ● Ребëнок во времени - lepsze, niż Deep Purple ● Słońce zachodzi ● EZ Rider (Żelazowy Motyl) ● Płacz pod latarnią ● Król nadejdzie ● Czerwony deszcz ● Focus, Hocus Pocus, Holendrzy najlepsi ● Abacab in the air tonight ● Gates of Delirium (Soon) ● C'est la vie ● Children of Sanchez ● Crimson Jazz ● notka kabaretowa Stringi Panny Wodzianny ● notka żałobna [*] Kryształowa kula też kłamie... ● notka programowa: Bang Bang
